Google vs. Microsoft

[:pl]Bitwa wydaje się o tyle ciekawa, że każdy z konkurentów posiada ok. 90% udziałów w rynku, na który chce wejść rywal. Przypominać to może trochę Zimną Wojnę, podczas której zarówno Amerykanie jak i Rosjanie starali się zdobywać przyczółki na zdominowanych przez wroga terenach. Rywalizacja obydwu koncernów odbędzie się przede wszystkim na polu wizerunkowym. Zarówno Google jak i Microsoft posiadają potężne arsenały różnych narzędzi marketingowych, pytanie tylko – co zyska na tym zwykły użytkownik.

Do produktów obydwu można mieć bowiem spore zastrzeżenia. Zapowiadany system Google mieliśmy już okazję poznać w drobnych częściach, w postaci niezbyt udanej przeglądarki Chrome oraz systemu operacyjnego Android (w Polsce dostępny w telefonach G1). Z kolei Microsoft, nie wiedząc czemu, próbuje zdetronizować Google na rynku wyszukiwarek – oferując produkt o zbliżonych możliwościach. Bing nie jest bowiem ani wyszukiwarką nowej generacji, wykorzystującą algorytmy semantyczne (jak np. w WolframAlpha), ani też nie jest w stanie zaoferować takiej dokładności jak konkurencyjny produkt.

Ponadto słowo „to google” (w jęz. polskim funkcjonujące już jako „guglanie”) weszło na stałe do słowników, wiec ciężko będzie zastąpić je wyrażeniem „to bing”. Microsoft może zginąć bowiem od własnej broni, jaką przez lata było wyrabianie nawyku wśród użytkowników, aby myśląc o systemie operacyjnym mówili Windows. Teraz ciężko będzie przestawić się na binganie czy może bingowanie …. (to już pozostawiam prof. Bralczykowi)[:en]

Bitwa wydaje się o tyle ciekawa, że każdy z konkurentów posiada ok. 90% udziałów w rynku, na który chce wejść rywal. Przypominać to może trochę Zimną Wojnę, podczas której zarówno Amerykanie jak i Rosjanie starali się zdobywać przyczółki na zdominowanych przez wroga terenach. Rywalizacja obydwu koncernów odbędzie się przede wszystkim na polu wizerunkowym. Zarówno Google jak i Microsoft posiadają potężne arsenały różnych narzędzi marketingowych, pytanie tylko – co zyska na tym zwykły użytkownik.

Do produktów obydwu można mieć bowiem spore zastrzeżenia. Zapowiadany system Google mieliśmy już okazję poznać w drobnych częściach, w postaci niezbyt udanej przeglądarki Chrome oraz systemu operacyjnego Android (w Polsce dostępny w telefonach G1). Z kolei Microsoft, nie wiedząc czemu, próbuje zdetronizować Google na rynku wyszukiwarek – oferując produkt o zbliżonych możliwościach. Bing nie jest bowiem ani wyszukiwarką nowej generacji, wykorzystującą algorytmy semantyczne (jak np. w WolframAlpha), ani też nie jest w stanie zaoferować takiej dokładności jak konkurencyjny produkt.

Ponadto słowo „to google” (w jęz. polskim funkcjonujące już jako „guglanie”) weszło na stałe do słowników, wiec ciężko będzie zastąpić je wyrażeniem „to bing”. Microsoft może zginąć bowiem od własnej broni, jaką przez lata było wyrabianie nawyku wśród użytkowników, aby myśląc o systemie operacyjnym mówili Windows. Teraz ciężko będzie przestawić się na binganie czy może bingowanie …. (to już pozostawiam prof. Bralczykowi)
 

[:]

Facebook
Twitter
LinkedIn

Zainteresował Cię ten insight?

Dowiedz się więcej o naszym doświadczeniu i przekonaj się, w jaki sposób odpowiemy na Twoje potrzeby!

Podobne publikacje

Ostatnie kilka lat w sieci nieprzerwanie mija pod ogromnym i migoczącym na wszystkie możliwe kolory znakiem influencerów. Internetowi celebryci szturmem wdarli się w grono obserwowanych przez nas osób. Z biegiem czasu ich potencjał wizerunkowy i sprzedażowy doceniły również marki coraz częściej decydując się na współpracę z twórcami contentu. Czego możemy spodziewać się po treściach sponsorowanych w najbliższych miesiącach?  

Eventy online na stałe zagościły już w świecie marketingu i biznesu. Ta niezbędna w okresie pandemicznych zakazów forma spotkań otworzyła nowe możliwości oraz zadziwiła naprawdę dobrym dotarciem. Organizacja wydarzenia w wirtualnym świecie nie uprościła jednak organizatorom pracy. Niezależnie od tego, czy planujemy wyjazd na karaibską plażę, czy przenosimy na nią uczestników jedynie wirtualnie – wszystko wymaga dokładnego zaplanowania, sprawdzenia i wdrożenia.