Let’s get naked! Czyli o tym, dlaczego znowu musimy się rozbierać

 

Ostatnio zrobiło się głośno na temat kontrowersyjnej kampanii anty -Victoria’s Secret pod tytułem „#ImNoAngel”, której autorem jest firma odzieżowa „Lane Bryant”. Idea słuszna, tylko dlaczego kolejny już raz musimy się rozbierać, aby zmienić świat?

A wszystko zaczęło się od wydawałoby się niewinnej kampanii Victoria’s Secret zatytułowanej „Doskonałe Ciało”. Na promującej ją obrazku widzimy piękne, bardzo szczupłe Aniołki z podsumowującym je podpisem „THE PERFECT BODY”.

 

Ten właśnie tytuł był iskrą, która odpaliła bombę wśród mediów i społeczeństw na całym świecie.  Szeroko krytykowana przez organizacje walczące z anoreksją i przeciwników wychudzonego ideału kobiety kampania nie musiała długo czekać na odzew. Oprócz petycji o zmianę hasła przewodniego (w której nawiasem mówiąc zebrano aż 37 tys. podpisów!) powstała również anty-kampania, o której wspominałam na samym początku.

Firma odzieżowa „Lane Bryant”, produkująca odzież dla kobiet o pełniejszych kształtach wystartowała z projektem „Nie jesteśmy aniołkami, jesteśmy kobietami”. Wszystko fajnie, pięknie tylko tak sobie myślę – to już kolejna rozebrana kampania zmieniająca świat. Pamiętacie np. prowokujące reklamy organizacji PETA, która nie pierwszy już raz używa nagiego ciała do walki o prawa zwierząt? Jedną z takich demonstracji była kampania pod tytułem „I’d rather go naked than wear fur” angażująca całkiem pokaźną liczbę światowych gwiazd.  Sens był taki – rozbierz się i pokaż, że gardzisz futrem. Wszystko to w obronie zwierząt rzecz jasna. I tak rozebrała się np. nasza rodaczka Joanna Krupa.

 

Innym razem PETA prowokuje nagim ciałem promując wegetarianizm. Wydawałoby się, że tego to się już nie da połączyć. A jednak!  Idea przewodnia ma przekonywać, że wegetarianie są ładni i seksowni. Na zdjęciu nie byle kto – Bonnie-Jill Laflin – pierwsza i jedyna kobieta, która w NBA pełni funkcję tzw. scout’a. Jak twierdzi PETA swój wygląd zawdzięcza wegetarianizmowi. Przekonujące co?

 

Ale to nie koniec. Mamy jeszcze DOVE – kobiety różnych gabarytów, w różnym wieku i odmiennych karnacji promują hasło „The Real Beauty”, chcąc w ten sposób przekazać dumę z siebie i swojego ciała, energię i radość z życia. Tutaj znowu bardzo szczytna idea ale znowu rozbierana – kobiety są oczywiście w samej bieliźnie.

 

Ostatni już kontrowersyjny rozbierany projekt, o którym chce tu wspomnieć nazywa się „BARE – Women enough”. Kampania stworzona została przez Michelle Fetsch – 29-latkę, która od 17 roku życia zmaga się zaburzeniami odżywiania, zaburzonym obrazem własnego ciała i poczuciem własnej wartości. Postanowiła więc walczyć z tym na forum i zaangażować inne kobiety. Dodajmy, że nagie. Zobaczcie więc jak swój cel wzmacniania kobiet w tworzeniu zdrowego obrazu własnego ciała i poczucia własnej wartości realizuje ta kampania.

 

Nasuwa mi się tutaj tylko jedno pytanie – czy naprawdę jedynie rozebrane ciało może zmieniać świat na lepsze?

Magdalena Wojas

Facebook
Twitter
LinkedIn

RAPORTY

W naszym raporcie przenalizowaliśmy jaki jest rodzimy obszar IT w sektorze kosmicznym, z dwóch perspektyw – od strony rozwoju biznesu i realizowanych projektów, ale też okiem przedstawicieli działów HR badanych przez nas podmiotów. Po wykonaniu przedmiotowego badania, widzimy już jak niesamowicie fascynującym światem jest sektor kosmicznego IT.

WARTO WIEDZIEĆ

TAGI

Zainteresował Cię ten insight?

Dowiedz się więcej o naszym doświadczeniu i przekonaj się, w jaki sposób odpowiemy na Twoje potrzeby!

Podobne publikacje

Gdy wyszukujemy w sieci frazę „przemysł i komunikacja” wśród wyników najczęściej pojawiają się hasła związane z transmisją danych, wydajną komunikacją sieciową, porozumiewaniem się robotów, Internetem Rzeczy (IoT) czy Przemysłem 4.0. I bardzo słusznie, jednak nie o takiej komunikacji będę dziś pisać. W zamian pokażę na przykładzie czterech różnych obszarów, że przemysł – podobnie jak każda inna branża – potrzebuje przemyślanej strategii komunikacji opartej o działania PR, które są dopasowane do celów biznesowych firmy i różnych grup odbiorców.

Masz świadomość czym i jak ważny dla Twojej firmy lub instytucji jest PR, jesteś po pierwszym kontakcie z przedstawicielami agencji i zaczynasz czuć, że w Twojej głowie rodzą się kolejne pytania. Tak, to właściwy moment, by je zadać. A jeśli masz wątpliwości, czy o czymś istotnym nie zapomniałeś, zapoznaj się z naszą listą.

Influencer marketing – czy warto?

Youtuberzy, instagramerzy, tiktokerzy, przedstawiciele świata sportu, mody i kultury. Celebryci, uczestnicy kolejnych edycji reality show, byłe żony obecnych mężów gwiazd. Mikro- i nano- influencerzy… Wydaje się, że grono osób posiadających predyspozycje i zasięgi, by zostać ambasadorem Twojej marki, jest nieograniczone. Jak wybrać te, z którymi faktycznie warto nawiązać współpracę? Korzystając z własnych doświadczeń podpowiadamy, na co warto zwrócić uwagę dokonując takiego wyboru.