„Koko koko euro spoko”… Tekst niewyszukany, ale chwytliwy. Chwyta za serca i chwycił też publiczność na tyle, że wybrali piosenkę z takim właśnie refrenem na hymn polskiej reprezentacji na Euro 2012.
Co widzimy? Kilka starszych, wesołych kobietek wychodzi na scenę w tradycyjnych strojach, śpiewa na ludową nutę i dostaje pierwsze miejsce w plebiscycie TVP i Radia Zet.
„Wieś tańczy i śpiewa” chciałoby się powiedzieć. I może o to właśnie chodzi? Taka muzyka się podoba i takiej ludzie słuchają. Ktoś chciał inną? Miał szansę i mógł zagłosować na inny utwór. Tutaj, w publicznym plebiscycie zespół Jarzębina wygrał z takimi gwiazdami polskiej sceny muzycznej, jak Maryla Rodowicz, zespół Wilki czy Feel.
Już następnego dnia wszystkie media wyśmiewały się z tekstu piosenki, z wyglądu pań, zaczęły się też pojawiać pogłoski o plagiacie utworu Wojciecha Kilara dla zespołu Śląsk. Wyszła poważna sprawa narodowa, tymczasem chodzi jedynie o polską piosenkę na Euro 2012. Zresztą, panie same przyznały, że miał to być żart. Żart rubaszny, wesoły, bezpretensjonalny. Kobietki zaśpiewały z jajem, jak na polską wieś przystało. W końcu wolą ludu było, żeby ta właśnie piosenka była ich hymnem.
I niech tak już zostanie. SPOKO.
Dorota Ryciak