Social media jako Zeus (prawie)

[:pl]1. Kampania marketingowa, a nawet sama obecność marki w social media wcale nie jest tania, ani – tym bardziej – darmowa. Prawdą jest, że wiele platform społecznościowych, tj. Facebook, Blip, Twitter, Youtube, czy Nasza Klasa, udostępnia konta i część narzędzi nieodpłatnie. Jednak samo założenie konta w konkretnym serwisie to dopiero pierwszy krok. Budowa ciekawego profilu i interakcji z użytkownikami, to długa droga, która wymaga kreacji pomysłów, zaangażowania konkretnych osób, a także przeznaczenia określonego budżetu.

2. Przekonanie, że każdy może to robić to… tylko pobożne życzenia (wcale nierzadko działania na Facebooku, czy Blipie oddawane są w ręce stażystów). Równie skuteczne mogłoby być przekazanie stażyście obsługi kluczowego klienta firmy.

3. Zbudowanie atrakcyjnego profilu, śledzonego przez wiele osób nie jest kwestią maksymalnie kilku tygodni, a nawet – jak twierdzą niektórzy – dni. Oczywiście jest to wykonalne – ale przede wszystkim w przypadku znanych marek, bądź osób. Marki takie jak Coca Cola, czy iPhone nie potrzebują specjalnych środków, aby przyciągnąć na swoje strony fanów – to oni szukają tych marek. Ale w przypadku marek mniej lub mało znanych, przekazywane treści muszą być na tyle ciekawe i angażujące, by interesowały i były wartością dodaną

4. Przyciągnięcie „fanów”, bądź „obserwujących” to dopiero początek. Ponownie – bez ciekawych treści i aktywnej rozmowy (słuchania i pozytywnego reagowania!) „śledzący” nas odejdą równie szybko, jak udało się nam ich przyciągnąć. Na dodatek mogą odejść w kierunku amatorskich profili, na które nie mamy żadnego wpływu, bądź do naszej konkurencji. Ciekawym przykładem jest tu Starbucks – po dwóch latach świetnej obecności w social media, popełnili błąd strategiczny (brak zaangażowania pracowników w organizowane akcje), co zaowocowało znaczną utratą zbudowanej społeczności i wieloma anty-stronami.

5. Social media nie są panaceum na wszelkie problemy reklamowe. Ciekawa akcja na Goldenline, czy atrakcyjny FanPage na Facebooku mogą być mocnym wsparciem całości kampanii, ale nie przysporzą firmie z dnia na dzień wielu klientów, szczególnie jeśli całość nie będzie dokładnie przemyślana i spójna.

6. Efekty działań w serwisach społecznościowych mierzalne (i warto o tym pamiętać przed rozpoczęciem kampanii, by założyć odpowiednie cele i móc wówczas oczekiwać określonych efektów). Początkowe efekty będą (w większości) z grupy niefinansowych – jak wzrost liczby unikalnych użytkowników strony, komentarze na firmowym blogu, czy wzrost ilości przesyłanych CV. Jednak w długim okresie czasu powinny przełożyć się na konkretne cele biznesowe, takich jak wzrost liczby zapytań ofertowych, czy wzrost ilości zawieranych transakcji.

7. I Na koniec – wbrew pozorom NIE „trzeba być” w serwisach społecznościowych – social media to narzędzie. Nie każda branża i nie każde przedsiębiorstwo potrzebuje reklam w telewzji, obecności w prasie kobiecej, czy też eventów. Nie każda branża potrzebuje także konta na Facebooku, czy na Blipie. Podobnie jak w przypadku pozostałych narzędzi marketingowych i PRowych – wszystko zależy od grupy docelowej.

A dla tych, którzy planują międzynarodowe kampanie społecznościowe – poniżej mała ściąga pokazująca największą popularność konkretnych platform w różnych krajach.

Anna Watza

[:en]

1. Kampania marketingowa, a nawet sama obecność marki w social media wcale nie jest tania, ani – tym bardziej – darmowa. Prawdą jest, że wiele platform społecznościowych, tj. Facebook, Blip, Twitter, Youtube, czy Nasza Klasa, udostępnia konta i część narzędzi nieodpłatnie. Jednak samo założenie konta w konkretnym serwisie to dopiero pierwszy krok. Budowa ciekawego profilu i interakcji z użytkownikami, to długa droga, która wymaga kreacji pomysłów, zaangażowania konkretnych osób, a także przeznaczenia określonego budżetu.

2. Przekonanie, że każdy może to robić to… tylko pobożne życzenia (wcale nierzadko działania na Facebooku, czy Blipie oddawane są w ręce stażystów). Równie skuteczne mogłoby być przekazanie stażyście obsługi kluczowego klienta firmy.

3. Zbudowanie atrakcyjnego profilu, śledzonego przez wiele osób nie jest kwestią maksymalnie kilku tygodni, a nawet – jak twierdzą niektórzy – dni. Oczywiście jest to wykonalne – ale przede wszystkim w przypadku znanych marek, bądź osób. Marki takie jak Coca Cola, czy iPhone nie potrzebują specjalnych środków, aby przyciągnąć na swoje strony fanów – to oni szukają tych marek. Ale w przypadku marek mniej lub mało znanych, przekazywane treści muszą być na tyle ciekawe i angażujące, by interesowały i były wartością dodaną

4. Przyciągnięcie "fanów", bądź "obserwujących" to dopiero początek. Ponownie – bez ciekawych treści i aktywnej rozmowy (słuchania i pozytywnego reagowania!) "śledzący" nas odejdą równie szybko, jak udało się nam ich przyciągnąć. Na dodatek mogą odejść w kierunku amatorskich profili, na które nie mamy żadnego wpływu, bądź do naszej konkurencji. Ciekawym przykładem jest tu Starbucks – po dwóch latach świetnej obecności w social media, popełnili błąd strategiczny (brak zaangażowania pracowników w organizowane akcje), co zaowocowało znaczną utratą zbudowanej społeczności i wieloma anty-stronami.

5. Social media nie są panaceum na wszelkie problemy reklamowe. Ciekawa akcja na Goldenline, czy atrakcyjny FanPage na Facebooku mogą być mocnym wsparciem całości kampanii, ale nie przysporzą firmie z dnia na dzień wielu klientów, szczególnie jeśli całość nie będzie dokładnie przemyślana i spójna.

6. Efekty działań w serwisach społecznościowych mierzalne (i warto o tym pamiętać przed rozpoczęciem kampanii, by założyć odpowiednie cele i móc wówczas oczekiwać określonych efektów). Początkowe efekty będą (w większości) z grupy niefinansowych – jak wzrost liczby unikalnych użytkowników strony, komentarze na firmowym blogu, czy wzrost ilości przesyłanych CV. Jednak w długim okresie czasu powinny przełożyć się na konkretne cele biznesowe, takich jak wzrost liczby zapytań ofertowych, czy wzrost ilości zawieranych transakcji.

7. I Na koniec – wbrew pozorom NIE "trzeba być" w serwisach społecznościowych – social media to narzędzie. Nie każda branża i nie każde przedsiębiorstwo potrzebuje reklam w telewzji, obecności w prasie kobiecej, czy też eventów. Nie każda branża potrzebuje także konta na Facebooku, czy na Blipie. Podobnie jak w przypadku pozostałych narzędzi marketingowych i PRowych – wszystko zależy od grupy docelowej.

A dla tych, którzy planują międzynarodowe kampanie społecznościowe – poniżej mała ściąga pokazująca największą popularność konkretnych platform w różnych krajach.

Anna Watza

[:]

Facebook
Twitter
LinkedIn

RAPORTY

W naszym raporcie przenalizowaliśmy jaki jest rodzimy obszar IT w sektorze kosmicznym, z dwóch perspektyw – od strony rozwoju biznesu i realizowanych projektów, ale też okiem przedstawicieli działów HR badanych przez nas podmiotów. Po wykonaniu przedmiotowego badania, widzimy już jak niesamowicie fascynującym światem jest sektor kosmicznego IT.

WARTO WIEDZIEĆ

TAGI

Zainteresował Cię ten insight?

Dowiedz się więcej o naszym doświadczeniu i przekonaj się, w jaki sposób odpowiemy na Twoje potrzeby!

Podobne publikacje

Gdy wyszukujemy w sieci frazę „przemysł i komunikacja” wśród wyników najczęściej pojawiają się hasła związane z transmisją danych, wydajną komunikacją sieciową, porozumiewaniem się robotów, Internetem Rzeczy (IoT) czy Przemysłem 4.0. I bardzo słusznie, jednak nie o takiej komunikacji będę dziś pisać. W zamian pokażę na przykładzie czterech różnych obszarów, że przemysł – podobnie jak każda inna branża – potrzebuje przemyślanej strategii komunikacji opartej o działania PR, które są dopasowane do celów biznesowych firmy i różnych grup odbiorców.

Masz świadomość czym i jak ważny dla Twojej firmy lub instytucji jest PR, jesteś po pierwszym kontakcie z przedstawicielami agencji i zaczynasz czuć, że w Twojej głowie rodzą się kolejne pytania. Tak, to właściwy moment, by je zadać. A jeśli masz wątpliwości, czy o czymś istotnym nie zapomniałeś, zapoznaj się z naszą listą.

Influencer marketing – czy warto?

Youtuberzy, instagramerzy, tiktokerzy, przedstawiciele świata sportu, mody i kultury. Celebryci, uczestnicy kolejnych edycji reality show, byłe żony obecnych mężów gwiazd. Mikro- i nano- influencerzy… Wydaje się, że grono osób posiadających predyspozycje i zasięgi, by zostać ambasadorem Twojej marki, jest nieograniczone. Jak wybrać te, z którymi faktycznie warto nawiązać współpracę? Korzystając z własnych doświadczeń podpowiadamy, na co warto zwrócić uwagę dokonując takiego wyboru.