YouTube może wszystko i… jeszcze trochę więcej ;-)

[:pl]Marki zazwyczaj korzystają ze znanego, sprawdzonego i – niestety – oklepanego narzędzia, jakim jest marketing wirusowy. Wirusy, które trafią w gusta Internautów pomagają w budowaniu świadomości, osiągając jednocześnie ogromy zasięg za stosunkowo małe pieniądze.

YouTube nie stoi jednak w miejscu. Jego właściciel cały czas rozwija platformę, czego efektem było zaproponowanie zupełnie nowego narzędzia, które zrewolucjonizowało dotychczasową komunikację marek w Internecie.

A narzędzie adnotacji daje więcej zabawy i radości niż można byłoby się spodziewać, chociaż na ogół wykorzystywane jest do dodawania informacji o filmie czy umieszczania odnośników do podobnych materiałów. Okazuje się, że kreatywne myślenie pozwala wykorzystać je w nieco bardziej zaawansowany i twórczy sposób. Za jego pomocą jesteśmy w stanie stworzyć interaktywny film, w którym to my, siedząc przed komputerem, decydujemy o losach bohaterów.

Z adnotacji może skorzystać każdy zarejestrowany użytkownik YouTube, ale – powtórzmy to jeszcze raz – nie każdy zdaje sobie sprawę z faktu, że narzędzie to można wykorzystać do stworzenia złożonej fabuły o wielu możliwych rozwiązaniach. Użytkownik może decydować zarówno o treści danej notki, jak również miejscu jej wyświetlania czy sposobie pojawiania się lub znikania z ekranu.

Pierwszą komercyjną produkcją na szeroką skalę był Follow Your Instinct, mój osobisty faworyt, przygotowany przez Samsunga. Materiał wideo na bazie adnotacji prezentuje historię pewnego mężczyzny, który budząc się po upojnej nocy (nie u siebie oczywiście ;-))…

Niemniej do gustu przypada krótka, acz humorystyczna historia o małżeńskim pożyciu:

W ostatnich dniach lubię także pograć w Hot Wheels Custom Motors Cup Challenge, gdzie ścigamy się samochodami Hot Wheel i w zależności od warunków odpowiednio je tuningujemy :-).

Co o tym sądzicie? Czy z podobnymi akcjami mamy szansę przebić się w naszym kraju? Wierzę, że tak i powoli planuję wdrożenie w życie własnego pomysłu…

 

Tomasz Węc

[:en]

Marki zazwyczaj korzystają ze znanego, sprawdzonego i – niestety – oklepanego narzędzia, jakim jest marketing wirusowy. Wirusy, które trafią w gusta Internautów pomagają w budowaniu świadomości, osiągając jednocześnie ogromy zasięg za stosunkowo małe pieniądze.

YouTube nie stoi jednak w miejscu. Jego właściciel cały czas rozwija platformę, czego efektem było zaproponowanie zupełnie nowego narzędzia, które zrewolucjonizowało dotychczasową komunikację marek w Internecie.

A narzędzie adnotacji daje więcej zabawy i radości niż można byłoby się spodziewać, chociaż na ogół wykorzystywane jest do dodawania informacji o filmie czy umieszczania odnośników do podobnych materiałów. Okazuje się, że kreatywne myślenie pozwala wykorzystać je w nieco bardziej zaawansowany i twórczy sposób. Za jego pomocą jesteśmy w stanie stworzyć interaktywny film, w którym to my, siedząc przed komputerem, decydujemy o losach bohaterów.

Z adnotacji może skorzystać każdy zarejestrowany użytkownik YouTube, ale – powtórzmy to jeszcze raz – nie każdy zdaje sobie sprawę z faktu, że narzędzie to można wykorzystać do stworzenia złożonej fabuły o wielu możliwych rozwiązaniach. Użytkownik może decydować zarówno o treści danej notki, jak również miejscu jej wyświetlania czy sposobie pojawiania się lub znikania z ekranu.

Pierwszą komercyjną produkcją na szeroką skalę był Follow Your Instinct, mój osobisty faworyt, przygotowany przez Samsunga. Materiał wideo na bazie adnotacji prezentuje historię pewnego mężczyzny, który budząc się po upojnej nocy (nie u siebie oczywiście ;-))…

Niemniej do gustu przypada krótka, acz humorystyczna historia o małżeńskim pożyciu:

W ostatnich dniach lubię także pograć w Hot Wheels Custom Motors Cup Challenge, gdzie ścigamy się samochodami Hot Wheel i w zależności od warunków odpowiednio je tuningujemy :-).

Co o tym sądzicie? Czy z podobnymi akcjami mamy szansę przebić się w naszym kraju? Wierzę, że tak i powoli planuję wdrożenie w życie własnego pomysłu…

 

Tomasz Węc

[:]

Facebook
Twitter
LinkedIn

RAPORTY

W naszym raporcie przenalizowaliśmy jaki jest rodzimy obszar IT w sektorze kosmicznym, z dwóch perspektyw – od strony rozwoju biznesu i realizowanych projektów, ale też okiem przedstawicieli działów HR badanych przez nas podmiotów. Po wykonaniu przedmiotowego badania, widzimy już jak niesamowicie fascynującym światem jest sektor kosmicznego IT.
Pierwsze w Polsce badanie wizerunku sektora kosmicznego zawierający analizę medialną sektora oraz wyniki badania jakościowego.

WARTO WIEDZIEĆ

TAGI

Zainteresował Cię ten insight?

Dowiedz się więcej o naszym doświadczeniu i przekonaj się, w jaki sposób odpowiemy na Twoje potrzeby!

Podobne publikacje

Technologie podwójnego zastosowania w sektorze kosmicznym stają się jednym z kluczowych tematów współczesnej debaty o bezpieczeństwie i odpowiedzialności. Rozwiązania wykorzystywane zarówno w celach cywilnych, jak i wojskowych, zacierają granicę między światem nauki a obronności. Jak w tej rzeczywistości prowadzić komunikację opartą na transparentności i zaufaniu?

Sektor kosmiczny charakteryzuje się wyjątkową dynamicznością. Technologie przeznaczone do eksploracji przestrzeni pozaziemskiej rozwijają się w zawrotnym tempie, zaś margines błędu jest minimalny. Każda operacja, do której należy start rakiety nośnej, test napędu rakiety lub manewr satelity to działanie obarczone ryzykiem, które nie kończy się w momencie awarii. Jak więc przygotować się do komunikacji kryzysowej, by sprostać unikalnym wyzwaniom sektora kosmicznego?

„Ta kobieta upiekła chałkonia ale nikt jej nie pogratulował” – zaczęło się od grafiki przedstawiającej kobietę w fartuchu stojącą przy olbrzymim wypieku z chałki o kształcie konia na profilu „Polska w dużych dawkach”.